• Podziękujmy PO+PSL za likwidację szkół technicznych. Przecież Polak miał być tylko siłą roboczą bez jakiejkolwiek wiedzy. Dziś się zmieniło i trzeba trochę poczekać aby Ci młodzi po szkole trafili na rynek pracy. Wraca normalność a nie hasła i próba kształcenia samych Managerów od zarządzania i marketingu. piszecie że coraz trudniej o fachowy warsztat a za chwilę piszecie że w warsztacie musi być kibel i kawusia dla klienta zdecydujcie się w końcu czy wybieracie się do mechanika czy do pabu bo to różnicasam znam conajmniej 3ch mechaników, którzy bez problemu i bez cudownych kursów radzą z wiekszością nowoczesnych aut..... u żadnego nie da się zapłacić karta, a u dwóch trzeba miec znajomości, ze wpuscili do kibla do domu... jedyna prawdziwa informacja w tekscie to fakt, ze przedtem dalo sie umowic z dnia na dzien a dzisiaj min tydzien wczesniej. No i najwyższy czas żeby te złomiarnie poupadały. 

    Serwisowanie się w takich miejscach, u panów "złotych rączek" to jest prosta droga na tamten świat. 

    Nieoryginalne, podrabiane części (nawet do układów hamulcowych!), brak dostępu do dokumentacji technicznej, naprawy robione majzlem i młotem. 

    Do tego praca na pirackim oprogramowaniu diagnostycznym (bo licencja na dobry diagnoskop to kilkanaście tysięcy złotych rocznie), niefachowo, bez znajomości języków, bez dostępu do pomocy technicznej itp. itd. 

    Zresztą w obecnych czasach samochody konstruowane są tak żeby były optymalne dla pierwszego użytkownika (bo on jest klientem koncernu), a więc nastąpił downsizing silników dzięki któremu możemy się cieszyć mocnymi i oszczędnymi silnikami o wspaniałych osiągach i doskonałej ekonomii. Oczywiście coś za coś i nie jest to samochód który można zostawić w spadku wnukom. 

    5-6 lat eksploatacji, około 120tys km i samochód nadaje się tylko na złom. 

    Wyeksploatowany układ wtryskowy, wysilony silnik, wyżyłowane mechanizmy już nie będą działać, z kolei naprawa jest bardzo droga, przewyższająca nierzadko wartość pojazdu. 

    Dlatego przyszłość to wynajem długoterminowy, leasing. Życie klimatyzacja do biura   samochodu max 6 lat i na złom, na przetop. 

    Utrzymywanie w sprawności samochodu starszego jest niemożliwe i to nie z przyczyn technicznych, a po prostu ekonomicznych. 

    Za serwis takiego samochodu albo trzeba zapłacić więcej niż ratę za nowy, albo jeździć niesprawnym złomem, powodującym zagrożenie wypadkiem i ekologiczne. 

    Tak więc to doskonała wiadomość że takie partackie warsztaciki padają, bo po prostu coraz więcej konsumentów jest świadomych, kupuje się samochody coraz nowsze, a po okresie eksploatacji po prostu złomuje, a nie próbuje wskrzeszać trupa

    w Gaz-21 rozrząd leciał po 2000 km... Te mechanik wystarczy że masz wiązkę przetartą i juz masz 20 błedów ....Info z kompiutera trzeba umieć własciwie interpretować a nie połowe auta wymienic i dalej szarpie i nie jedzie

    mój ojciec dostał nówkę i jeżdził nią 10 lat...... d razu widać, że nie jesteś mechanikiem. Po podłączeniu komputera wychodzi kod usterki i pozostaje wymiana starej części na nową. Tylko lamus nie mający wielkiego pojęcia o mechanice może głosić taką tezę. Kody błędów niejednokrotnie sprowadzają diagnostykę na manowce a usterka tkwi zupełnie w innym układzie. Od razu widać, że nie wiesz o czym mowa.

    inna sprawa, że wszystko się odkręcało 2-ma kluczami...


    votre commentaire
  • Problemem jest zła jakość dzisiejszych samochodów i trudność w zdiagnozowaniu przyczyny usterki. Niekiedy autoryzowane serwisy ze szkolonymi, certyfikowanymi mechanikami nie potrafią usunąć usterki. Stwierdzenie ten typ tak ma i już. Z moich obserwacji wynika raczej, ze większość warsztatów ogranicz się obecnie do prostych czynności serwisowych - wulkanizacja, wymiana płynów eksploatacyjnych, klocków tarcz hamulcowych, elementów zawieszenia, do tego podpięcie pod komputer - wyszukanie błędów. Grubsze rzeczy po prostu się wymienia - nikt ich nie naprawia. Innymi słowy są to rzeczy, które średnio rozgarnięty facet w większości zrobi sam w garażu z kanałem i prostymi narzędziami plus skanerem za kilkaset złotych z neta. Mało kto się bawi w szlify wałów, naprawy głowic itp. jak silnik na podmiankę czy skrzynię biegów można kupić za 1000-1500 zł.Po pierwsze mechanik samochodowy to ciężki i skomplikowany zawód wymagający dużej wiedzy 2000 zł to kpina ! Nie ma chętnych bo nikt nie będzie za grosze niszczył sobie nerwów i zdrowia u prywaciarza ! W kwestii autoryzowanych pseudo serwisów to 1 stary mechanik i 10 praktykantów amatorów tak wyglądają realia w tej materii !obrze opłacani?3000 za harówkę w syfie ,smrodzie,pyle i brudzie?Pozrywane mięśnie,stawy i ścięgna od szarpania się przy demontażu skrzyń i silników lub odkręcaniu zardzewiałych śrub.ZUS o najniższej krajowej nawet w Autoryzowanych Serwisach.Potrzebne ekwilibrystyczne umiejętności manualne i umysłowe przy naprawach z pozoru prostych typu sprzęgło czy rozrząd a okazujących się praktycznie niewykonalną bez całkowitej rozbiórki silnika czy zespołu napędowego. Do tego odpowiedzialność za życie użytkownika samochodu.Wnioski po 20 latach w zawodzie.


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires